Skip to content

Ćwiczenia duchowe

W dniach 18-26 kwietnia 2015 roku, członkowie WŻCh uczestniczyli w 8-dniowych rekolekcjach ignacjańskich w domu rekolekcyjnym u Sióstr Benedyktynek w Oak Forest. W rekolekcjach I, II tygodnia uczestniczyło 10 osób. Całość rekolekcji prowadził Jerzy Mordarski SJ. W programie dnia były: dwa wprowadzenia do medytacji/kontemplacji, 4 medytacje/kontemplacje (w tym jedna w kaplicy przed Najświętszym Sakramentem), wspólna Msza św., konferencja, rozmowa z kierownikiem duchowym oraz ignacjański rachunek sumienia na zakończenie każdego dnia. Uczestnikom rekolekcji towarzyszył klimat całkowitego milczenia i skupienia, smaczne posiłki przygotowywane przez Siostry oraz modlitwa Wspólnoty o owocne przeżycie Ćwiczeń. (JM)

Zobacz galerię »

„Tyle mego cierpienia żeby ujrzeć łaskę zbawienia” (świadectwo)

Moja osobista historia wyzwolenia rozpoczęła się cztery lata temu, kiedy nie zdawałem sobie z tego sprawy. Pewnego trudnego dla mnie wieczoru powierzyłem się Jezusowi w ciemnościach mojego pokoju tuląc krzyż do piersi, głęboko i gorzko płacząc. Pchnęła mnie do tego samotność, zagubienie, tęsknota do mojej rodziny i Ojczyzny. Pan Bóg odpowiedział na moją modlitwę i postawił na mojej drodze „Wspólnotę Życia Chrześcijańskiego”, w której spotkałem ludzi tak innych ode mnie a zarazem tak bliskich i życzliwych. Kiedy przychodziły w moim życiu trudne dni przyjaciele z tej Wspólnoty udzielali mi pomocy i wsparcia duchowego. Wśród Was są ludzie, którzy pomogli mi w dojściu do mojego nawrócenia, nawet o tym nie wiedząc. Dziś mogę stwierdzić, że te wszystkie osoby jakie spotkałem postawił na mojej drodze wiary Pan Bóg. To dzięki Wam dziś wiem, że samowystarczalność mija się z celem istnienia człowieka co potwierdziły mi również przeżyte rekolekcje ignacjańskie (Ćwiczenia duchowe).

Na rekolekcje dostałem zaproszenie od samego Boga. Początek rekolekcji przeżywałem bardzo owocnie, obfitował w doświadczenie Bożej miłości i pocieszenie duchowe, lecz w połowie Ćwiczeń pojawiły się trudności, chęć ucieczki, lęk i niepokój. Moje odczucia spowodowane były tematem rekolekcji jakim był „grzech” jak również przygotowaniem się do spowiedzi generalnej z całego mojego życia. Dziś wiem, że ten niepokój pochodził od złego ducha, który nie chciał mojego wyzwolenia. Pomimo zmagań wewnętrznych i duchowej walki, przystąpiłem do spowiedzi świętej, do której przygotowywałem się przez trzy dni. O tym, że święty Ignacy Layola przygotowywał się do spowiedzi z całego życia również trzy dni dowiedziałem się po rekolekcjach i bardzo dotknęło to mojego serca.

Na modlitwie rozważałem istotę grzechu i jakie poważne konsekwencje spotykają człowieka trwającego w ciemności. Zapragnąłem otworzyć się na łaskę Boga całym sercem jak tylko potrafiłem. Pozwoliłem Jezusowi wejść w najciemniejsze zakamarki mojej duszy, aby wszystko rozproszył swym światłem! Jezus stał się moją światłością już na zawsze. „Oto stoję u drzwi i kołaczę: Jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego…” (Ap 3, 20). Mogę z radością wyznać, że odnalazłem Boga i Jego nieskończoną miłość. Te rekolekcje zmieniły całe moje dotychczasowe życie. Nigdy dotąd nie doświadczyłem tak wielkiej i namacalnej łaski. W tym miejscu w ciszy i skupieniu odnalazłem mojego osobistego Zbawiciela.

Podczas Ćwiczeń duchowych uczyłem się systematyczności i wierności, aby nieustannie walczyć, pokładać ufność w Bogu i modlitwie. Odkryłem Pismo Święte księgę, w której zapisane jest moje życie słowo po słowie, zdanie po zdaniu, rozdział po rozdziale. „Alejką świętych” pozwoliłem sobie nazwać drogę powrotną, która kończy się skrzyżowaniem i są dwie możliwości, można skręcić w prawo lub w lewo. Bogu niech będą dzięki za ten błogosławiony czas rekolekcji, które odegrały kluczową rolę w moim życiu duchowym. (Fabian)

Moja droga do Boga (świadectwo)

Moja droga do Boga i Boga do mojego serca to linia spójna. Byliśmy i jesteśmy razem tylko ja się pogubiłam. Wszystko nabrało przyspieszenia jakiś czas temu. To był impuls. W pewnej chwili poczułam się jak kokon, z którego muszę się wyrwać. Odczułam wewnętrzną tęsknotę, niepokój serca, potrzebę głębszej modlitwy. Zaczęłam się więcej modlić, ale to mi nie wystarczało. Tęskniłam za Bogiem coraz bardziej i bardziej. Wiedziałam, że sama sobie nie poradzę dlatego zwróciłam się o pomoc do Niego.

Przez przyjaciół, których Bóg postawił na mojej drodze trafiłam w 2014 roku na rekolekcje ignacjańskie Fundament. Na tych rekolekcjach doświadczyłam jaki Bóg jest dla mnie dobry i jak bardzo mnie kocha pomimo mojego wewnętrznego brudu. Po spowiedzi świętej było mi lekko, ale nadal trudno mi było uwierzyć, że Bóg może mnie taką kochać. Czułam wewnętrzną potrzebę, aby to doświadczenie rekolekcji kontynuować. Przyjechałam więc na I Tydzień Ćwiczeń duchowych. Tym razem przygotowując się do spowiedzi generalnej zobaczyłam całe swoje życie jak w zwierciadle. Nie było to doświadczenie łatwe niemniej okazało się wielką łaską od Boga.

Wychowałam się w domu, w którym nie czułam miłości mamy. Byłam sama, zazdrosna o brata, taka zagubiona istota. Tata nie potrafił mnie chronić. Boga w moim rodzinnym domu nie było (tylko tradycja świąt). Próbowano upokorzyć moja godność, nie pozwoliłam się skrzywdzić, ale pozostał głęboko w sercu ból i wstyd. Zamknęłam się w sobie. Nie kochałam siebie. Nie szanowałam swojego życia narażając się na niebezpieczne zabawy. Niszczyłam swoich bliskich swoją zaborczością.

W tych rekolekcjach zobaczyłam całą brzydotę swoich grzechów jednocześnie czystą i bezwarunkową miłość Boga. Odnalazłam siebie, czuję się czysta, nowa, wolna. Jestem gotowa żyć trzymając się kurczowo Jezusa mojego osobistego Zbawiciela. Nie czuję żalu do minionego życia, było takie jakie było. Teraz mocno wierzę Bogu i Jego nieskończonej miłości. (Maria)

Back To Top